- autor: Paweł Wenus, 2014-09-10 10:50
-
W pierwszą niedzielę września tj. 07.09.2014 roku piłkarze MKS MAŁKINIA udali się do odległego o 95 km Cegłowa na spotkanie z miejscową JUTRZENKĄ aby rozegrać mecz IV kolejki o Mistrzostwo Klasy A. Na te spotkanie nasi piłkarze wybrali się z nadzieją, że choć trochę uda im się wyrównać stare rachunki jakie mają do wyrównania po grze w Siedleckiej Lidze Okręgowej. Jak do tej pory rozegrali 4 mecze z TĘCZĄ/JUTRZENKĄ CEGŁÓW w sezonach: 2007-2008 (8-1; 4-1), 2008-2009 (2-1; 2-1). Wszystkie te mecze nasza drużyna przegrała uzyskując niekorzystny bilans bramkowy 16-4. Najbliżej wygrania meczu byliśmy na wiosnę 2009 roku u siebie, gdzie arbiter prowadzący to spotkanie nie uznał dwóch prawidłowo strzelonych goli przez naszych piłkarzy. Mecz zakończył się wynikiem 2-1 dla CEGŁOWA i dał im awans do IV ligi.
Długo w niej miejsca nie zagrzeli, bo już po rundzie jesiennej wycofali się z rozgrywek ligowych. Dość historii na dziś zajmijmy się dniem dzisiejszym. Tak więc piłkarze MKS MAŁKINIA przystąpili do tego spotkania bardzo zmotywowani. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra trener Zbigniew Suchodolski dokonał roszad w wyjściowym składzie drużyny a szczególnie w ustawieniu taktycznym piłkarzy. Po rozpoczęciu spotkania mecz zaczął zapowiadać się na bardzo ciekawe widowisko. Spotkanie było prowadzone w dobrym tempie, obie drużyny konstruowały akcje z gry więcej i bardziej ładniej dla oka grał MKS MAŁKINIA. Niestety nasi piłkarze wciąż zawodzili pod bramką gospodarzy, byli bardzo nieskuteczni. Nie wykorzystywali 100% okazji na zdobycie gola nawet będąc sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Mecz z JUTRZENKĄ był meczem walki ale szkoda, że ta walka nie przyłożyła się na nasz korzystny wynik. To gospodarze zgarnęli całą pulę wygrywając spotkanie w stosunku 2-0. Wyrównanie rachunków trzeba odłożyć na wiosnę – szkoda, że się nie udało choć częściowo a były przecież okazje. W bramce bardzo dobrze zagrał nasz golkiper Dominik Sekuła, który udanymi interwencjami nie pozwolił gospodarzom na zdobycie więcej goli. Przy małej ilości treningów Maciej Skłodowski swą postawą też zasłużył na słowa uznania. Prawdę powiedziawszy to cała drużyna zagrała bardzo dobry mecz, który był meczem walki. Tylko ta świadomość w głowie, że po tylu latach gry w lidze okręgowej dziś trzeba grać w klasie A jest ciężko niektórym piłkarzom się odnaleźć. No cóż to dopiero początek ligi i nikt nie mówił, że będzie łatwo i przyjemnie oraz nikt nie mówił, że to będzie spacerek i szybki powrót do ligi okręgowej. Rzeczywistość jest zgoła inna. Awans trzeba będzie sobie wywalczyć po ciężkich bojach z rywalami, którzy też postawili sobie za cel grę w wyższej lidze rozgrywkowej. Nikt za darmo punktów nie da, wręcz odwrotnie trzeba będzie zdobywać je grając do ostatniego gwizdka arbitra, który będzie kończył mecz 28 kolejki.
JUTRZENKA CEGŁÓW - MKS MAŁKINIA 2-0 (1-0)
MKS MAŁKINIA: DOMINIK SEKUŁA – PRZEMYSŁAW MALISZEWSKI (75’KAMIL RÓWNY), ŁUKASZ GROMEK, KAMIL SUSZCZYŃSKI, CEZARY GIZIŃSKI – DAMIAN DĘBKOWSKI, MACIEJ SKŁODOWSKI, ADAM NAJGRODZKI, CEZARY MALISZEWSKI (80’EMIL PADEWSKI) – ARKADIUSZ IMIŃSKI, ARKADIUSZ BOROWY.