W sobotę 11 października 2014 roku o godzinie 15.00 Juniorzy U-19 MKS MAŁKINIA rozegrali na obiekcie sportowym MOSiR w Sokołowie Podlaskim mecz z miejscowym PODLASIEM. Było to spotkanie (rewanż) IX kolejki rozgrywek o Mistrzostwo Siedleckiej Ligi Okręgowej Juniorów U-19
Po pierwszym gwizdku arbitra prowadzącego to spotkanie Pana Tomasza Ołowskiego nasi piłkarze źle rozpoczynają kolejne już spotkanie. W pierwszej minucie mogło być już 1-0 dla PODLASIA. Była to pierwsza akcja meczu. Napastnik gospodarzy ograł dziurawą obronę naszych piłkarzy i skierował futbolówkę obok interweniującego Kacpra Klamera do pustej bramki, ale w ostatniej chwili z linii bramkowej Piotr Grabowski zdążył jeszcze ją wybić do boku. Tam niestety znów ją przejęli piłkarze PODLASIA i w konsekwencji było 1-0. Po tak szybko strzelonej bramce rywal zaczął przejmować pomału inicjatywę na boisku chcąc strzelić drugą bramkę i mieć naszych piłkarzy na kolanach. Nasi piłkarze po szoku jaki ich spotkał w pierwszej minucie spotkania zaczęli pomału się odgryzać piłkarzom PODLASIA. W 15 minucie wyszli z kontrą na bramkę gospodarzy. Futbolówkę przejął Dawid Kochański odegrał do Mateusza Rutkowskiego a ten dośrodkował na głowę do wychodzącego w pole karne Marcina Sadowskiego. Jego strzał głową mija słupek bramki PODLASIA. Był to sygnał dla piłkarzy PODLASIA, że nasi chłopcy tak łatwo dziś skóry nie sprzedadzą. Kolejną groźną sytuację MKS MAŁKINIA stworzył w 22 minucie. Przy piłce był Mateusz Kuziak, który ładnie odegrał do Marcina Sadowskiego a on pociągnął z atakiem do 16 metra i oddał nie sygnalizowany strzał na bramkę rywali. Jego strzał w ostatniej chwili zablokował obrońca PODLASIA wybijając futbolówkę na rzut rożny. Po Marcinie Sadowskim było widać, że jest to jego dzień i jeszcze nie raz zagrozi bramce gospodarzy. W 24 minucie gospodarze wyszli z kontrą , ale nasza obrona już była przygotowana i Kacper Klamer był także na swym posterunku. Po wznowieniu piłki przez naszego golkipera w 25 minucie Mateusz Kuziak ponownie odgrywa do Marcina Sadowskiego a ten oddaje silny strzał na bramkę rywali, tym razem to golkiper PODLASIA jest na miejscu. W 27 minucie groźną kontrę przeprowadzają piłkarze gospodarzy. Strzał ich napastnika blokuje Dominik Fidorczuk wybijając futbolówkę na rzut rożny. Z rzutu rożnego jest wrzutka w nasze pole 5 metrów. Najwyżej wyskakuje napastnik PODLASIA, jego strzał głową mija słupek naszej bramki. Jest po strachu. Od 30 minuty coraz śmielej do akcji ofensywnych włączają się nasi boczni obrońcy Dominik Fidorczuk i Piotr Grabowski. Środek pola karnego zostawiając pod opieką Mateusza Rostkowskiego i Macieja Smolewskiego. W 39 minucie Marcin Sadowski doprowadza wreszcie do remisu. Jest 1-1. Pięknego gola zdobył z odległości ponad 16 metrów. Strzał oddany z woleja wylądował w długim rogu bramki PODLASIA. Był to naprawdę piękny gol jaki ogląda się na meczach klasowych drużyn. Jest to jego czwarty gol zdobyty w trzecim meczu. Asystę zaliczył Mateusz Rutkowski, a tak naprawdę akcję rozpoczął lewy obrońca Piotr Grabowski podając futbolówkę do rozgrywającego Mateusz Rutkowskiego, który wyłożył ją Marcinowi Sadowskiemu, który zdobył bramkę dającą remis. Marcin Sadowski jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w tym spotkaniu. W 41 minucie ponownie duet Mateusz Rutkowski – Marcin Sadowski w akcji. Ten pierwszy odgrywa do Marcina Sadowskiego, który przedziera się w pole karne i oddaje strzał. Futbolówka o centymetry mija poprzeczkę bramki rywali. W 45 minucie tuż przed przerwą z rzutu rożnego dośrodkowuje Maciej Smolewski na 5 metr, Piotr Grabowski za wcześnie wyszedł do piłki, która musnęła czubek jego głowy. Była to ostatnia akcja pierwszej połowy. Arbiter Pan Tomasz Ołowski nie pozwolił już na wznowienie gry, był więc remis 1-1. Po wznowieniu gry to nasi piłkarze przejęli inicjatywę w pierwszych minutach drugiej połowy. W 47 minucie Michał Jarząbek odgrywa do Mateusza Rutkowskiego, a ten przebojem rusza na bramkę PODLASIA mijając obrońców jak slalomista tyczki na stoku. Jego strzał o milimetry mija słupek ich bramki. Mateusz Rutkowski, żeby bardziej się przyłożył to jego strzał zatrzepotał by w siatce rywali. W 48 minucie arbiter po raz pierwszy pokazał żółty kartonik piłkarzom obu drużyn, za przepychanki w czasie walki o piłkę. Była to zapowiedź, że na tych kartkach spotkanie się nie skończy. W 49 minucie było już 2-1 dla MKS MAŁKINIA. Piłkę przejął z lewej strony boiska Michał Jarząbek, który odegrał do Marcina Sadowskiego a on podprowadził futbolówkę z 5 metrów i piekielnie mocnym strzałem z woleja z odległości około 22 metrów umieścił futbolówkę w samym okienku bramki PODLASIA. Jego strzał w żargonie piłkarskim brzmi „Ściągnął pajęczynę z bramki”. Była to bramka meczu i zarazem piąty gol w sezonie. Od 62 minuty gra się zaostrzyła i arbiter Pan Tomasz Ołowski miał pełne ręce roboty, aby ostudzić gorące głowy młodych piłkarzy. W ciągu 7 minut gry (od 62 do 69 minuty) pokazał 6 żółtych kartek i dwie czerwone. Czerwone kartoniki zobaczyli piłkarze PODLASIA- jeden za niesportowe rasistowskie zachowanie, drugi za faul na Michale Zawistowskim, który zmienił w 55 minucie kontuzjowanego Macieja Smolewskiego. Maciej Smowewski doznał urazu przedramienia lewej ręki, po starciu z piłkarzem PODLASIA. Pierwszej pomocy przed medycznej udzieliła mu ratownik medyczny obsługująca to spotkanie. W pierwszym momencie wydawało się, że doszło do złamania ręki, ale postawiona diagnoza była pozytywna dla niego. Skończyło się na założeniu opaski elastycznej i zaleceniu jak by bolało to ma się udać na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Po faulu na Michale Zawistowskim rzut wolny w 70 minucie wykonywał Marcin Sadowski, który dośrodkował w pole 5 metrów do najwyżej wyskakującego Piotra Grabowskiego. Jego strzał głową wylądował na poprzeczce bramki i pionowo futbolówka spadła na linię bramkową nie przekraczając jej pełnym obwodem. Była by to piękna bramka. Obrońcy PODLASIA nerwowo wybijają futbolówkę przed siebie, którą przejmuje Marcin Sadowski i odgrywa do Bartłomieja Wróblewskiego. Bartłomiej Wróblewski śmiało wchodzi w pole karne i ciągnie do linii końcowej boiska tam zwodem mija obrońcę gospodarzy i markuje podanie na 11 metr, czym myli golkipera PODLASIA, który odsłania mu krótki róg bramki. Bartłomiej Wróblewski tylko na to czekał i posłał tam futbolówkę zdobywając swą drugą bramkę w sezonie a zarazem trzecią w tym meczu dla MKS MAŁKINIA. W 73 minucie arbiter pokazał kolejny żółty kartonik, tym razem ukarany został nasz piłkarz PIOTR GRABOWSKI. W 75 minucie stoper PODLASIA decyduje się na krosowe podanie do swego napastnika. Bardzo dobrze grający do tej pory kapitan naszej drużyny Mateusz Rostkowski popełnił fatalny błąd, chcąc zastopować to podanie za wysoko uniósł nogę a futbolówka obtarła się o jego but co spowolniło jej lot a tym samym dało szansę napastnikowi PODLASIA na zdobycie drugiego gola w tym spotkaniu. Było więc już tylko 3-2 dla MKS MAŁKINIA. Po stracie bramki trener Arkadiusz Borowy dokonuje zmiany za zmęczonego Dawida Kochańskiego wpuszcza na boisko Dominika Sadowskiego. W 85 minucie na strzał z rzutu wolnego decyduje się Mateusz Rutkowski, ale jego strzał trafia w mur. Odbitą futbolówkę dopada Dominik Fidorczuk i decyduje się na strzał z dystansu, futbolówka mija słupek bramki rywala. Do końca wynik już nie uległ zmianie. Spotkanie skończyło się wynikiem 3-2 dla MKS MAŁKINIA. Tak więc rachunki zostały wyrównane za pierwszą pechową porażkę u siebie 1-2 tym razem cała pula pojechała do Małkini. Wyrazy podziękowania należą się rodzicom, którzy w zorganizowanej grupie przybyli na mecz ubrani w szaliki klubowe, aby swym gorącym dopingiem wesprzeć swoich chłopców. Dzięki za przybycie i doping, który wyzwolił w zespole wolę zwycięstwa. Jeszcze raz kochani rodzice i przyjaciele dziękujemy za wsparcie drużyny. Wierzcie nam to dla nich w tych trudnych chwilach kryzysu dużo znaczy. Mamy też cichą nadzieję, że jeśli będziecie dysponować czasem i wygospodarujecie wolną chwilę w swych codziennych obowiązkach to może w XI kolejce, gdy będą grali na wyjeździe w niedalekim Ostrówku Was nie zabraknie, nie mówiąc już o meczach w domu. Niech Wasz gorący doping poniesie ich na fali zwycięskiej passy do przodu. Jeszcze raz gorące dzięki i szacun.
PODLASIE SOKOŁÓW PODLASKI - MKS MAŁKINIA 2-3 (1-1)
BRAMKI: PODLASIE 2’ i 75’; MKS 39’ I 49’ MARCIN SADOWSKI, 70’ BARTŁOMIEJ WRÓBLEWSKI.
MKS MAŁKINIA: KACPER KLAMER – DOMINIK FIDORCZUK, MATEUSZ ROSTKOWSKI(ŻK), MACIEJ SMOLEWSKI (55’MICHAŁ ZAWISTOWSKI –ŻK), PIOTR GRABOWSKI (ŻK) - DAWID KOCHAŃSKI (75’ DOMINIK SADOWSKI), MICHAŁ JARZĄBEK, MATEUSZ RUTKOWSKI, BARTŁOMIEJ WRÓBLEWSKI – MATEUSZ KUZIAK (ŻK), MARCIN SADOWSKI (ŻK).