W pochmurną i zimną sobotę 18 października 2014 roku o godzinie 14.15 odbył się mecz X kolejki o Mistrzostwo Ligi Okręgowej Juniorów U-19 pomiędzy MKS MAŁKINIA a PŁOMIEŃ DĘBE WIELKIE. Piłkarze PŁOMIENIA na to spotkanie przyjechali lekko spóźnieni, gdyż po drodze utknęli w korku spowodowanym pracami drogowymi. Od pierwszego gwizdka arbitra nasza drużyna przystąpiła do falowych ataków na bramkę rywali. Po chłopcach było widać, że głodni są rewanżu za poniesioną pechową porażkę z III kolejki, gdy grając w gościach ulegli PŁOMIENIOWI 0-1.
Już w pierwszej minucie Michał Jarząbek dograł do wychodzącego w pole karne Bartłomieja Wróblewskiego, którego wrzutka o milimetry mija spojenie słupka z poprzeczką. Jest to groźna sytuacja i znak, że to my będziemy dzielić i rządzić dziś na boisku. Golkiper gości źle wprowadza piłkę do gry, którą przejmuje Michał Jarząbek i dogrywa w pole karne. Jeden z obrońców PLOMIENIA wybija ją na rzut rożny. Jest 3 minuta gry. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkowuje Maciej Smolewski, najwyżej wyskakuje Piotr Grabowski, źle ocenia lot piłki, która spada mu na kolano. Golkiper PŁOMIENIA instynktownie wybija ją przed siebie a Michał Zawistowski z bliskiej odległości pakuje ją do pustej bramki strzelając gola otwarcia. Jest 1-0 dla MKS MAŁKINIA i straty z pierwszego meczu wyrównane. W 6 minucie goście mieli swoją pierwszą okazję na doprowadzenie do remisu. Arbiter odgwizdał faul naszego piłkarza na rywalu i podyktował rzut wolny bezpośredni. Z dystansu na strzał zdecydował się napastnik PŁOMIENIA, uderzona futbolówka przeleciała nad poprzeczką naszej bramki. W 10 minucie z ponowną kontrą wyszli nasi piłkarze. Do wychodzącego Michała Zawistowskiego piłkę odgrywa Michał Jarząbek, a ten podciąga ją bliżej pola karnego i wykłada Mateuszowi Rutkowskiemu, który z kolei decyduje się na ostry strzał, piłka mija poprzeczkę bramki rywali. W 15 minucie arbiter spotkania tym razem nam przyznał rzut wolny za fasul na Mateuszu Kuziaku, jaki popełnił obrońca gości. Do piłki podszedł Maciej Smolewski, który grał z lekkim urazem lewego przedramienia (uraz w meczu z PODLASIEM), wrzucił piłkę do wychodzącego w pole karne Bartłomieja Wróblewskiego, którego strzał mija słupek bramki gości. Nim minęło kolejne 7 minut gry było już 2-0 dla MKS MAŁKINIA. W 22 minucie akcję w duecie przeprowadzili Michał Jarząbek z Mateuszem Rutkowskim. Mateusz zalicza asystę wykładając piłkę Bartłomiejowi Wróblewskiemu, który dopełnia formalności i strzela swego trzeciego gola w sezonie. Po zdobyciu drugiego gola MKS MAŁKINIA rusza do ataku chcąc wykorzystać oszołomienie rywali. W ciągu następnych 4 minut (od 25 do 29) nasi piłkarze stworzyli sobie kolejne szanse na podwyższenie wyniku spotkania. W 25 minucie asystę mógł zaliczyć Michał Jarząbek, który wystawił piłkę Mateuszowi Rutkowskiemu, Rutek oddaje strzał na bramkę golkiper gości jest na miejscu. W 27 minucie tym razem Michał Zawistowski dogrywa do Mateusza Kuziaka, strzał Mateusza zbyt lekki, golkiper gości na swym posterunku. W 29 minucie duet Mateusz Rutkowski- Michał Zawistowski rozgrywają piłkę ten ostatni dogrywa do Bartłomieja Wróblewskiego, strzał obok słupka. W 31 minucie Arbiter dyktuje rzut wolny dla naszej drużyny za faul na Michale Jarząbku. Do futbolówki podszedł kolejny raz Maciej Smolewski i uderzył z dystansu, gdy piłka szybowała w kierunku bramki Michał Zawistowski swa postawą zakłócił koncentrację golkipera rywali, piłka odbiła się tuz przed nim i wpadła pod pachą do pustej bramki. Było 3-0 dla MKS MAŁKINIA, a w 36 minucie 4-0. Swego drugiego gola w tym meczu a czwartego w sezonie zdobył Michał Zawistowski. Akcję rozpoczął w środku pola Michał Jarząbek, odegrał na prawą stronę do Mateusza Kuziaka a ten wrzucił piłkę na 5 metr, Michałowi nic innego nie pozostało jak dostawić nogę i piłka ląduje w pustej bramce rywali. Mimo zdobycia 4 goli nasi piłkarze idą ponownie z atakiem na bramkę gości. W 42 minucie jest już 5-0, swego drugiego gola w tym meczu zdobywa też Bartłomiej Wróblewski. Kontrę rozpoczął Dominik Fidorczuk, który podał do Dawida Kochańskiego, ten zwodem minął pomocnika gości i odegrał do Michała Zawistowskiego, on z kolei przedłużył podanie do Bartłomieja, który zdobywa swego czwartego gola w sezonie. Goście w trakcie pierwszej połowy sporadycznie kontratakowali, ale nasza defensywa kierowana przez Mateusza Rostkowskiego rozbijała ich ataki tak, że Kacper Klamer, który stał między słupkami bramki nawet się nie spocił. Mogły go jedynie zaskoczyć strzały z dystansu wykonywane z rzutów wolnych, ale zawsze był na swym posterunku. Pierwsza połowa spotkania kończy się wynikiem 5-0 dla MKS MAŁKINIA. Po wznowieniu gry w drugiej połowie goście mieli swe 5 minut. Z impetem przystąpili do ataków chcąc zmienić nie korzystny wynik tego spotkania dla nich. Nasza defensywa odpierała te ataki dzielnie. W 51 minucie żółtą kartkę zobaczył kapitan naszej drużyny Mateusz Rostkowski za faul na przeciwniku. W 56 minucie mogło być już 6-0 idealną piłkę otrzymał w polu karnym Mateusz Kuziak, jego strzał choć lekki sprawił trudności golkiperowi gości. Asystę mógł zaliczyć Bartłomiej Wróblewski (bardzo aktywny), który piłkę otrzymał od Michała Zawistowskiego, to on tak idealnie odegrał do Mateusza Kuziaka. To nic bo już w 59 minucie było 6-0 swego trzeciego gola kompletując HAT TRICKA strzela Bartłomiej Wróblewski. Jest to jego piąty gol w sezonie, asystę przy tej bramce zalicza Michał Zawistowski. W 66 minucie trener Arkadiusz Borowy dokonuje pierwszej zmiany za dobrze grającego Michała Zawistowskiego (lekki uraz lewej nogi) wprowadza Macieja Zyśka. Na boisku nasi piłkarze cały czas mają przewagę nad rywalami, którzy próbują od czasu do czasu wyjść z kontrą. W 70 minucie okazję na podwyższenie wyniku miał Michał Jarząbek, jego strzał wyłapał golkiper PŁOMIENIA. W 73 minucie w naszej drużynie następuje kolejna zmiana za Piotra Grabowskiego (lekko utykał) wchodzi Dominik Sadowski. W 78 minucie Michał Jarząbek dogrywa dokładnie do Dominika Sadowskiego, który wychodzi na czystą pozycję sam na sam i pokonuje golkipera gości strzelając bramkę na 7-0 dla naszej drużyny. Ta bramka podcięła skrzydła naszym rywalom i było widać, że stracili ochotę do gry. Nasz zespól chciał to wykorzystać, ale do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, było 7-0 dla MKS MAŁKINIA. Chłopcy wzięli srogi rewanż na piłkarzach PŁOMIENIA. W 80 minucie trener Arkadiusz Borowy dokonał trzeciej i ostatniej zmiany. Między słupki naszej bramki wpuścił powracającego po kontuzji Kacpra Kochańskiego. Było to jego pierwsze 10 minut gry od początku sezonu. Ogólnie w przebiegu całego spotkania to nasi piłkarze byli lepszą drużyną, bardziej aktywną, stworzyli sobie wiele sytuacji strzeleckich, z których wykorzystali 7. Styl gry naszego zespołu wreszcie zaczął przypominać grę z rundy wiosennej, gdy MKS MAŁKINIA grał w Mazowieckiej Lidze Juniorów. Są symptomy, że kryzys już mają za sobą, ale nie popadajmy w hura optymizm jeszcze dużo przed nimi pracy. Duży wkład w opanowanie skutków kryzysu miała praca dydaktyczna trenera Arkadiusza Borowego oraz pomoc zarządu i samych piłkarzy. Pomocny okazał się też fan klub rodziców, którzy co mecz wspierają swoje pociechy. No i na koniec nie zapominajmy o kibicach, którzy coraz liczniej przychodzą na ich mecze. Trzymajcie chłopcy tą zwycięską passę dalej. Powodzenia.
MKS MAŁKINIA – PŁOMIEŃ DĘBE WIELKIE 7-0 (5-0)
BRAMKI: 3’i 36’ MICHAŁ ZAWISTOWSKI, 22’, 42’ i 59’ BARTŁOMIEJ WRÓBLEWSKI, 31’ MACIEJ SMOLEWSKI, 78’ DOMINIK SADOWSKI.
MKS MAŁKINIA: KACPER KLAMER (80’ KACPER KOCHAŃSKI) – DOMINIK FIDORCZUK, MATEUSZ ROSTKOWSKI(ŻK), MACIEJ SMOLEWSKI, PIOTR GRABOWSKI (73’ DOMINIK SADOWSKI) – DAWID KOCHAŃSKI, MATEUSZ RUTKOWSKI, MICHAŁ JARZĄBEK, BARTŁOMIEJ WRÓBLEWSKI – MICHAŁ ZAWISTOWSKI (66’ MACIEJ ZYŚK), MATEUSZ KUZIAK.
10
