- autor: Paweł Wenus, 2015-09-14 18:29
-
Datę 13 września piłkarze JASTRZĘBIA ŻELISZEW długo będą pamiętać i muszą uznać ją za nieszczęśliwą dla siebie. Właśnie w dniu 13 września 2015 roku podejmowali u siebie w IV kolejce nasz zespół MKS MAŁKINIA. Punktualnie o godzinie 17.00. Arbiter Skrzydlewski prowadzący to spotkanie daje sygnał do rozpoczęcia tych zawodów. Już pierwsze minuty pokazały, że piłkarze obu zespołów stworzą ciekawe widowisko. Spotkanie prowadzone jest w dobrym i szybkim tempie. To będzie mecz walki. Sam mecz zaczął się od falowych ataków piłkarzy JASTRZĘBIA, jednak nasi piłkarze byli bardzo mądrze ustawieni taktycznie przez swojego trenera, który jeszcze w domu długo omawiał z nimi założenia taktyczne na to spotkanie.
. Po pierwszych nieco spokojniejszych minutach, nasi piłkarze zaczęli szukać swoich szans w kontratakach. Taktyką gospodarzy były długie krosowe podania do przodu, najlepiej tuż za plecy naszych defensorów do swoich szybkich napastników. Taka akcja powiodła się w 15 minucie. Gola otwarcia strzela najskuteczniejszy napastnik ligi Konrad Śliwka. Był to jego szósty strzelony gol w tych rozgrywkach, który dał prowadzenie gospodarzom 1:0. To nic. Nasi piłkarze poczuli się lekko podrażnieni utratą tego gola, rzucili się do odrabiania strat i udało się strzelić wyrównującego gola. Strzelił go w 21 minucie Cezary Maliszewski. Asystę przy golu Czarusia zapisał sobie kapitan naszego zespołu Adam Najgrodzki. Groszek będąc przy piłce wypuszcza Czarusiowi piłkę na prawe skrzydło, pomocnik MKS – u wbiegł w pole karne uciekając obrońcy gospodarzy i strzałem w lewy dolny róg obok interweniującego bramkarza umieszcza piłkę w siatce. Strzał. Gol. 1:1. W 33 minucie jest 2:1 dla MKS MAŁKINIA. Złe zagranie piłkarzy JASTRZĘBIA przejmuje nasz stoper Paweł Jakubik, podciąga do przodu parę metrów i dogrywa do wolnego swego partnera z linii defensywnej Kamila Suszczyńskiego. Po przyjęciu piłki Suchy podbiega z nią parę metrów. Mija obrońcę i widząc, że bramkarz rywali wyszedł na około 5 metr z bramki oddaje silny strzał z odległości około 23 metrów. Okazało się, że była to słuszna decyzja Kamila, która dała naszemu zespołowi prowadzenie 2:1. Po jego strzale piłka centralnie uderzyła w środek poprzeczki i pionowo spadła mijając całym obwodem linię bramkową JASTRZEBIA. Zespół gospodarzy w szoku, bo goście prowadzą z nimi różnicą jednego gola. Gra ze strony gospodarzy staje się nie czysta, mnożą się ostre wejścia w naszych piłkarzy. Arbiter Skrzydlewski musi coraz częściej używać gwizdka i przerywać grę. Studzi w ten sposób rozpalone głowy piłkarzy i ucina zbędne gatki. On tu ma gwizdek i on wymierza sprawiedliwość. W pierwszej części gospodarze też zagrozili naszej bramce. Ich ataki rozbijały się o linię defensywną naszych piłkarzy lub w ostateczności dobrze interweniował Dominik Sekuła. Wynikiem 2:1 dla MKS MAŁKINIA arbiter Skrzydlewski kończy pierwszą połowę spotkania. Po przerwie i zmianie stron walka na murawie rozgorzała ponownie. Żadna ze stron nie odstawia nogi. Gospodarze za wszelką cenę chcą doprowadzić do remisu. Nic z tego. W 75 minucie pada trzeci gol dla naszego zespołu. Jego autorem jest ponownie Kamil Suszczyński, który zapisuje na swym koncie drugie trafienie w tym spotkaniu. Asystę przy jego golu zalicza Arkadiusz Imiński, który w 70 minucie zmienił Cezarego Maliszewskiego. Dexter lewą stroną boiska ciągnie do pola karnego rywali i wykłada piłkę do nadbiegającego Kamila Suszczyńskiego. Strzał. Goool. 3:1. Gospodarze po utracie gola wściekli, nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Ruszyli do ataku, aby odrobić poniesione straty. Nasza defensywa spokojnie czekała na ich ataki i skutecznie je rozbijała. W odwodzie zostawał jeszcze Dominik Sekuła, który wybronił kilka dogodnych sytuacji gospodarzy. W 83 i 88 minucie w naszym zespole doszło do dwóch zmian. Boisko opuścili Damian Dębkowski (83’) i Bartłomiej Wróblewski (88’). Na ich miejsce z ławki weszli Przemysław Maliszewski i Marcin Sadowski. Po doliczonym czasie gry arbiter Skrzydlewski spogląda na zegarek oznajmiając gwizdkiem, że dziś już akcji więcej nie będzie. Mecz w wykonaniu obu zespołów mógł się podobać, był to mecz walki prowadzony w szybkim tempie. Nasz zespół zrealizował wszystkie założenia przed meczowe i chłopcy dali z siebie po 120% mocy, aby ograć lidera.
JASTRZĄB ŻELISZEW vs MKS MAŁKINIA 1:3 (1:2)
BRAMKI: KONRAD ŚLIWKA 15’; MKS – CEZARY MALISZEWSKI 21’; KAMIL SUSZCZYŃSKI 33’ i 75’.
MKS MAŁKINIA: DOMINIK SEKUŁA – KAMIL SUSZCZYŃSKI (2 x gol), PAWEŁ JAKIBIK, MARIUSZ SOKOŁOWSKI, CEZARY GIZIŃSKI – BARTŁOMIEJ WRÓBLEWSKI (88’ MARCIN SADOWSKI), MACIEJ SKŁODOWSKI, DANIEL GÓRAL, ADAM NAJGRODZKI (asysta), CEZARY MALISZEWSKI (gol)(70’ ARKADIUSZ IMIŃSKI (asysta)) – DAMIAN DĘBKOWSKI (83’ PRZEMYSŁAW MALISZEWSKI).