Zespół Juniora U-19 MKS MAŁKINIA trenowany od nowego sezonu 2015-2016 przez Sylwestra Sierotę (Arkadiusz Borowy przejął seniorów) zakończył swą pierwszą rundę jesienną w 1 Lidze Wojewódzkiej Juniorów. Teraz piłkarze mają przerwę zimową w rozgrywkach i czas na relaks oraz zabliźnienie ran, których w naszym zespole nie brakuje. Każdy zespół w przerwie między rozgrywkami robi całościowy bilans zysków i strat.
My też pokuśmy się o taki bilans, ale za nim przejdziemy do omawiania podstawowych statystyk przydałoby się kilka słów przypomnienia. Pierwsza Liga Wojewódzka Juniorów (grupa 2), do której nasz zespół awans uzyskał wygrywając Siedlecką Ligę Okręgową składała się z siedmiu zespołów. Te siedem zespołów reprezentowały trzy okręgi piłkarskie: Warszawa (GKS WILGA GARWOLIN), Radom (MKS PILICA BIAŁOBRZEGI, GKS ORONKA OROŃSKO, RKP 1926 BROŃ RADOM i GKS ORZEŁ WIERZBICA), Siedlce (GKS TYGRYS HUTA MIŃSKA i MKS MAŁKINIA). Zespoły w rundzie jesiennej grały mecz i rewanż. Zwycięzca grupy awansował bezpośrednio o szczebel wyżej (GKS ORZEŁ WIERZBICA) a spadkowicze (GKS TRYGRYS HUTA MIŃSKA i GKS ORONKA OROŃSKO) do niższej ligi rozgrywkowej. Tyle w gwoli przypomnienia. A teraz wracamy do podstawowych statystyk zespołu.
I RUNDA:
Inauguracja rozgrywek w 1 Lidze Wojewódzkiej Juniorów nastąpiła 15 sierpnia. MKS MAŁKINIA podejmował wtedy przed własną publicznością GKS ORZEŁ WIERZBICA. Spotkanie inaugurujące zakończyło się podziałem punktów na boisku był remis 1:1 oraz utratą na dłuższy czas naszego prawego obrońcy Dominika Fidorczuk. Pod koniec meczu w 85 minucie Dominik został z faulowany przez jednego z piłkarzy ORŁA. Upadając na murawę doznał złamania kości przedramienia prawej ręki. Kontuzja Dominika rozpoczęła „ czarną serię urazów ” w naszym zespole. W następnym wyjazdowym meczu po bolesnej porażce 9:0 z RKP 1926 BROŃ RADOM poważnej kontuzji po faulu na nim doznał podstawowy nasz rozgrywający Michał Jarząbek. Po zakończonym meczu musiał nogę włożyć w gips. Następnym w kolejce był Mateusz Rostkowski i tak można byłoby wymieniać po każdym meczu. Powiem krótko MKS zmagał się z dużymi problemami kadrowymi przez całą rundę jesienną z powodu odniesionych mniejszych lub większych urazów. Ze składu wypadło kilku kontuzjowanych piłkarzy, którzy stanowili o sile zespołu. Trener Sylwester Sierota miał ograniczone pole manewru do skompletowania podstawowego składu i przygotowania założeń taktycznych na poszczególne spotkania. W pierwszej rundzie MKS MAŁKINIA odniósł jedno zwycięstwo, dwa mecze zremisował i doznał trzech porażek (wszystkie na wyjeździe). Nasi chłopcy strzelili rywalom 10 goli, samemu tracąc aż 19. Grając u siebie przed własną publicznością wykorzystali atut własnego boiska odnosząc jedno zwycięstwo i dwa mecze kończąc podziałem punktów. Bilans bramkowy to 8 strzelonych rywalom goli przy 4 straconych. Dalekie wyjazdy nie były domeną naszego zespołu, 3 razy zespół poczuł smak porażki. Bilans bramkowy to tylko zaledwie dwa strzelone gole przy piętnastu straconych. Na listę strzelców wpisało się siedmiu piłkarzy. Najwięcej goli dla naszego zespołu zdobył Michał Zawistowski – 3, po nim następnymi byli: Mateusz Rutkowski, Mateusz Maciuszko, Dominik Sadowski, Łukasz Żurawski, Maciej Smolewski i Mateusz Kuziak. Wszyscy wymienieni strzelili po jednym golu. Do tego dochodzi jeden gol samobójczy strzelony przez obrońcę GKS ORONKA OROŃSKO. Jeśli chodzi o grę w duchu fair play to nasz zespół zobaczył w pierwszej rundzie osiem żółtych kartek, w tym dwa razy po, dwie, co w konsekwencji kończyło się czerwona kartką. Pomimo poniesionych strat w składzie osobowym zespół twardo walczył z rywalami o ligowe punkty. Po pierwszej rundzie zajmowaliśmy piątą pozycję w tabeli z dorobkiem pięciu punktów.
II RUNDA:
Na inaugurację drugiej rundy w dniu 27 września Juniorzy MKS MAŁKINIA udali się do dalekiej Wierzbicy, aby rozegrać spotkanie rewanżowe. Do 85 minuty był remis 1:1, ale fatalny błąd naszej linii defensywnej zakończył się utratą drugiego gola. Nasz zespół może mówić o pechu, bo z Wierzbicy powinien przywieźć jeden punkty. To, że zaczęliśmy od przegranej jeszcze nic nie znaczyło, bo czym dalej w las gra naszego zespołu zaczęła mimo braków kadrowych się zazębiać i kleić. Atut własnego boiska przyniósł nam bonus w postaci kolejnych punktów. Co prawda tylko po jednym (trzy remisy), ale chłopcy mieli wielką satysfakcję, że grając przed własną publicznością nie doznali porażki. Bilans bramkowy to cztery strzelone i cztery stracone gole. Gra na wyjeździe przy takich brakach kadrowych była nie zła. Jedno zwycięstwo, jeden remis i jedna porażka. Skuteczność strzelecka w porównaniu do pierwszej rundy poprawiona z nawiązką. Siedem strzelonych goli przy zaledwie dwóch straconych. Na listę w drugiej rundzie wpisało się 5 piłkarzy, w tym Michał Zawistowski zdobył pięć goli, Mateusz Rutkowski trzy, Mateusz Kuziak, Kamil Długoborski i Dominik Sadowski po jednym golu. Jeśli chodzi o grę fair play w drugiej rundzie wyglądało to gorzej. Arbitrzy już nie byli tacy pobłażliwi dla naszego zespołu, pokazali 17 żółtych kartek, w tym 1 podwójną, co w konsekwencji dało czerwoną. Emocje w drugiej rundzie trzymały kibiców do ostatniego gwizdka arbitrów. W ostatniej kolejce padły najważniejsze rozstrzygnięcia. Nasz zespół ostatnie spotkanie grał na wyjeździe z GKS ORONKA OROŃSKO. Nam wystarczał remis, aby utrzymać się w lidze gospodarze musieli to spotkanie wygrać, żeby myśleć o dalszym bycie w lidze. Mecz kończy się remisem, choć gospodarze pierwsi strzelili gola. Nam remis i pozostanie w lidze zapewnił Dominik Sadowski. U nas radość, w zespole gospodarzy smutek. Druga para, którą tworzyły zespoły GKS WILGA GARWOLIN z GKS TYGREYSEM HUTA MIŃSKA miały ten sam dylemat. Wildze wystarczał remis, Tygrys musiał to spotkanie wygrać. Lepszym zespołem okazała się WILGA GARWOLIN, która pokonała u siebie 2:1 TYGRYSA .
Reasumują te statystyki MKS MAŁKINIA rundę jesienną kończy na piątym miejscu w tabeli z dorobkiem 12 punktów. Na te punkty złożyły się dwa zwycięstwa i sześć remisów. MKS doznał czterech porażek. Bilans bramkowy to 21 strzelonych goli przy 26 samemu straconych. Na listę strzelców wpisało się 8 piłkarzy. Najwięcej goli dla MKS MAŁKINIA zdobyli: Michał Zawistowski – 8, Mateusz Rutkowski – 4, Mateusz Kuziak, Dominik Sadowski – po 2, Kamil Długoborski, Mateusz Maciuszko, Maciej Smolewski i Łukasz Żurawski – po jednym plus jeden gol samobójczy strzelony przez obrońcę GKS ORONKA OROŃSKO. Za grę niezgodną z przepisami fair play MKS MAŁKINIA zobaczył 25 żółtych kartek, w tym 3 podwójne, co w konsekwencji kończyło się pokazaniem czerwonej kartki. Tak po krótce przedstawiają się statystyki naszego zespołu. Teraz chłopcy mają miesięczny szlaban od piłki, mają czas na relaks i zabliźnienie ran. W grudniu przystąpią do zajęć treningowych na hali a jak aura pozwoli to i na powietrzu. Do zobaczenia na wiosnę.
10
