Chociaż mamy jeszcze kalendarzowe lato to aura przypomina już jesień. Szarobure niebo nad Małkinią pachniało deszczem. Arbiter spotkania Damian Śliwinski wyprowadza oba zespoły na środek boiska. Dziś w roli gospodarza jest MKS MAŁKINIA (wicelider), który podejmuje lidera rozgrywek Sieleckiej Ligi Trampkarzy zespół PODLASIA I SOKOŁÓW PODLASKI. Jako pierwsi piłkę do gry wprowadzają przyjezdni i od razu, chcą narzucić nam swój styl gry. Nastawiony bojowo przez trenera Zbigniewa Suchodolskiego nasz zespół nie przestraszył się rywala. Spokojnie podjął rzuconą rękawicę i po odebraniu piłki zaczął grać swoje.
Raz jedni to za chwilę drudzy przeprowadzali ataki na bramkę rywala. Już w 8 minucie powinien paść gol dla gospodarzy. Po kapitalnej dwójkowej akcji pomiędzy Bartoszem Składanowskim a Krystianem Sadowskim, Krycha silnie uderza z 12 metra pola karnego a na drodze zmierzającej do bramki piłce staje stoper PODLASIA I i wybija ją na rzut rożny. Szczęście było blisko. Gramy coraz śmielej. Lider swą grą nie zachwyca może za wyjątkiem tężyzny fizycznej. Piłkarze PODLASIA I przewyższają naszych piłkarzy o głowę, za to my jesteśmy lepsi technicznie. W 14 minucie gola dla PODLASIA I z bliskiej odległości strzela Miłosz Żachowski. Gol dla gości pada po błędzie naszego bramkarza Grzegorza Płocińskiego. Krecik zaspał w bramce i spóźnił się z interwencją. Lekko podłamani po tak pechowo straconym golu bierzemy się za odrabianie straty. Liczne nasze ataki zagrażają bramce PODLASIA I. W 19 minucie po faulu na Kubie Kalbarczyku sędzia Damian Śliwinski przyznaje nam rzut wolny. Odległość do bramki ok. 22 metrów. Wykonawcą stałego fragmentu gry jest kapitan naszego zespołu Mateusz Fydrych. Gwizdek sędziego. Atomowy strzał Matiego. Piłka ostemplowała poprzeczkę bramki przyjezdnych. Ciut niżej a bramkarz gości by wyciągał piłkę z własnej sieci. Kilka minut później mamy podobną analogiczną sytuację. Stały fragment gry dla nas praktycznie z tego samego miejsca. Strzał Matiego ląduje w sieci rywala, ale gol nie może być uznany, gdyż był to rzut wolny pośredni. Szkoda. Szczęście znowu było blisko. Przyjezdni kontratakują i są bliscy na podwyższenie wyniku. Po interwencji Krecika, piłkę zmierzającą do pustej bramki wybija Mateusz Fydrych. Uff! Było gorąco. Gramy dalej, ale gwizdek Damiana Śliwinskiego oznajmia czas na przerwę. Po zmianie stron, tym razem my wprowadzamy piłkę do gry. Pierwsza akcja i już pachniało golem. Na wysokości pola karnego z prawej strony boiska faulowany jest jeden z naszych piłkarzy. Mamy stały fragment gry, jego wykonawcą jest Krystian Sadowski. Krycha decyduje się na bezpośredni strzał. Silny strzał ładnie w koszyk wyłapuje bramkarz gości i przytula piłkę do piersi, jak jakiś skarb. PODLASIE I śmielej atakuje naszą bramkę, stwarzając sobie teoretyczną przewagę. W 50 minucie na 0:2 wyprowadza swój zespół ponownie Miłosz Żachowski. Robi się ciężko, ale gramy o swoje. W 55 minucie od utraty trzeciego gola ratuje nasz zespół Szymon Rutkowski, który w bramce zastąpił Krecika. Po lekkiej zadyszce łapiemy drugi oddech i w 61 minucie z rzutu rożnego strzelamy gola kontaktowego. Ładne dokładne dośrodkowanie Kuby Kalbarczyka w pole karne a resztę kapitalnym strzałem z głowy załatwił Mateusz Fydrych. Mati nie dał szans obrony bramkarzowi gości. Do końca meczu pozostaje 9 minut plus to, co doliczy sędzia Damian Śliwinski. Jest czas na doprowadzenie do remisu. Goście zaczynają bronić korzystnego wyniku. Mamy akcje, ale brakuje czasu i szczęścia, aby zamienić je na gola. Chociaż sędzia doliczył 2 minuty, niestety nie udaje się nam strzelić gola. Szkoda, bo chłopcy w końcówce jadąc na oparach zostawili swe serducho na murawie. Po meczu trener PODLASIA I nie ukrywał, że szczęście było dziś przy nich.
MKS MAŁKINIA – PODLASIE I SOKOŁÓW PODLASKI 1:2 (0:1)
BRAMKI: Mateusz Fydrych 61’ – Miłosz Żachowski 14’ i 50’
MKS MAŁKINIA: Grzegorz Płociński (Szymon Rutkowski) – Dawid Rostkowski, Filip Gąsiewski, Mateusz Fydrych (gol), Maciej Jarząbek, Jakub Kalbarczyk, Krystian Sadowski, Bartosz Skłodowski, Marcin Kraszewski, Szymon Macioch, Damian Tyszko, Damian Han, Jan Borowy, Paweł Sobieski, Łukasz Zyśk.